wtorek, 2 października 2012

... nie jedno imię ;)

    Gdzieś mi kiedyś mignął post na jakimś blogu, jak to rodzice nazywają dziecię swoje... I tak sobie pomyślałam, że my też to przerabiamy!
Oto nasz Kuba w kolejności od maleństwa do teraz:
Behemot (bo darł się czasami)
Kleszcz (jak się opił mleczka, to kulka był ;)
Potomek
wszelkie Żuczek, Robaczek
Kubek
ostatnio Bubu, Bobo

I jeszcze zdjęcie, który krąży po Sieci i roztopiło mi serducho ;))


Pędzę do łóżka ;) Bubu śpi, pewnie obudzi się znowu około północy, więc mamy z Mężem czas na wieczorne pogaduchy :)

2 komentarze:

  1. o tak ! prawda z tymi imionami - nazwami :)
    nasza jak pływała w brzuszku to kolejno od farfocla, fasolkę na baletnicy kończąc :D
    Teraz to nasza Nusia, Nusiolek :) i tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe rewelacyjna fotka ;)
    my tez roznie nasze dziewczyny nazywamy ;)

    OdpowiedzUsuń