poniedziałek, 18 listopada 2013

...zmiany, zmiany....

    Zmiany są dobre. Czasami trzeba coś zmienić w swoim życiu, mieszkaniu, wyglądzie, by poczuć taką świeżość. Nabrać nowego oddechu w płuca. :)

U nas zmian sporo... Tak - moje włosy - blondynką wspaniale być i blondynki mają w życiu łatwiej ;) hihi :D ale odrosty są upierdliwe i w brązach/ średni blond też może być ciekawie...

Kontynuując w temacie wyglądu...i ja się fizycznie troszkę zmieniłam: tadam:


 - tu 4 miesiąc :) Spodziewamy się Maleństwa!! Kuba będzie mieć rodzeństwo :) Obstawiam chłopczyka, najważniejsze by dziecko było zdrowe i doczekać się już nie możemy! Postanowiliśmy nie wypytywać się o płeć dziecka. Będziemy mieć Niespodziankę :) termin porodu: początek lutego.

Zmiany w mieszkaniu - wyprowadziła się moja Siostra i dostaliśmy pokój po niej. Jest on naszą sypialnią. A Kuba tym samym otrzymał swój pokoik - od 2 mcy śpi sam i nie było na tym polu żadnych problemów.
Poremontowe efekty - wkrótce :)

I Kuba - jak on się zmienił przez ostatnie kilka miesięcy....



W momencie, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży - w ciągu 3tygodni na spokojnie się sam odstawił. Obecnie pije tylko wodę.
Luuuubbii jeść :) ale konkrety. Ze słodkości tylko biszkopty/ciasteczka bebe i ewentualnie placek (sernik, drożdżowe...) Po obiedzie waży z 11kg ;) Poza tym je wszystko. Uwielbia jabłka, próbować nowe rzeczy.
Chodzi, biega, próbuje skakać... Powie MAMA, TATA, BABA, DADA, PAPA, LAMPA, KLIK (aparat z Diego), MAP (mapa z Dory), JESZCZE, CHCE, NIE, TAK, CICI, KOT, IHHIIIHI (na konia), MIAU, BIBI (Bisia - kuzynka), MIMI (wuja Michał), CIOCIA. Wymsknęło mu się ŁADNIE (komplementując układanie autek przez kuzynkę), CZEŚĆ, DRABINA. Jak chce to mówi, jak uznaje, że nie ma potrzeby się odzywać to nie mówi.  :)))

Podsumowując macierzyństwo - fajnie jest być Mamą i fajnego mamy Synka. Bywają gorsze dni. Marudne, bo pogoda, bo zęby, bo ja jestem zmęczona, nie w sosie, bądź świat jest zwyczajnie upierdliwy ;)Ale jest OK :)

I zwyczajem biorę udział w Wymianie Mikołajkowej:



 Marcelko! Szykuję prezent dla Ciebie i Tosi :)