piątek, 1 czerwca 2012

... 4 dni...

   Czekam spokojnie na spontaniczną akcję pt. "Poród"... Mąż przemawiał dziś do Maleństwa, próbując go namówić, by już wyszedł :) A z Bebilona dostałam e-mail "Czy Twoje dziecko jest już na świecie?".... hmmm.... mimo mojego planu - nieee... :/ a kilka godzin później kolejny e-mail: "Jak przyspieszyć poród?"
Miło, że czytają mi w myślach i chcą pomóc ;) hihih

Odkryłam również nowe miejsce inspiracji: peticado . Przepiękne drobiazgi (widziałam na żywo)... Zakochałam się w literkach materiałowych ułożonych w imię dziecka... cudo. :) np.:

A jutro pokażę jaki śliczny prezent sprawiła mi przyjaciółka dla naszego synka. :)

                       

1 komentarz:

  1. Jeszcze trochę... chociaż z autopsji wiem,że to czekanie jest dobijające.A zwłaszcza jak z boku ktoś pyta czy to już.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń